Jubileuszowe - XV Dni GMINY BOBROWNIKI - zapraszamy !!!

26 maja - DZIEŃ MATKI

"Ja Ci Mamo dziś w podzięce za Twe trudy daję serce ! "

Dzień 26 maja jest z pewnością wyjątkowy, nie tylko dla Mam, ale również dla nas.
Przypominamy sobie wtedy, za co tak naprawdę kochamy swoje Mamy.
Za co je szanujemy, za czym tęsknimy, które chwile wspominamy ze wzruszeniem.
W tym wyjątkowym dniu warto, abyśmy pokazali naszym Mamom, za co i jak bardzo je kochamy.
NASZYM NAJUKOCHAŃSZYM MAMOM
ŻYCZYMY DUŻO ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, UŚMIECHU I RADOŚCI.
NIECH CO DNIA SPEŁNIAJĄ SIĘ WSZYSTKIE WASZE MARZENIA .
DZIĘKUJEMY WAM PO STOKROĆ ZA WSZYSTKO - A NAJBARDZIEJ ZA TO, ŻE .... JESTEŚCIE!
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej
Matka Boska Katyńska.
13 kwietnia - obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej,
uchwalony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w 2007r. w celu oddania hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej.
Zbrodni, nazywanej Golgotą Wschodu, której ofiarami było ponad 22 tysiące naszych rodaków.
Wśród nich byli także mieszkańcy naszej gminy.
KWIECIEŃ MIESIĄCEM PAMIĘCI OFIAR KATYNIA -

„KATYŃ” - to słowo - milczenie. Dotykając tego słowa, dotyka się największej zbrodni i największej rany,
nazywanej GOLGOTĄ WSCHODU.
/Ks. prof. Krzysztof Pawlina - „Niedziela” nr.47/2004/
Dziś, nie musimy już milczeć – ale powinniśmy pamiętać!
Szczególnie o ofiarach z sołectw naszej gminy. Dlatego jeszcze raz przypominamy nazwiska oficerów Wojska Polskiego i funkcjonariuszy Policji Państwowej, pochodzących z miejscowości gminy Bobrowniki i okolic zamordowanych bestialsko w 1940r. w Katyniu, Charkowie, Twerze i innych miejscach kaźni, abyśmy na zawsze zachowali je w pamięci naszej i przyszłych pokoleń. Cześć Ich Pamięci!
Oficerowie Wojska Polskiego:
- porucznik Jan BĄTOREK, nauczyciel z Dobieszowic, - porucznik Marian PAWEŁCZYK, nauczyciel z Bobrownik, - kapitan Antoni PEŁKA z Niezdary, - porucznik Wacław STASIAK, nauczyciel z Bobrownik,
Funkcjonariusze Policji Państwowej:
- przodownik Stefan BARTUSIK z Bobrownik, - przodownik Tadeusz BOCHENEK, policjant w Bobrownikach, - przodownik Jan CIEŚLA z Bobrownik, - starszy posterunkowy Władysław CIEŚLA z Bobrownik,
- posterunkowy Stefan DYSZY z Sączowa, - posterunkowy Jan GŁĄB, policjant w Sączowie, - posterunkowy Mieczysław JANISZEWSKI, policjant w Sączowie, - starszy posterunkowy Stanisław KAIM z Sączowa, - posterunkowy Wawrzyniec KAŁUŻA, policjant w Sączowie, - starszy posterunkowy Stanisław KATOLIK, policjant w Sączowie, - starszy posterunkowy Józef SKUZA, policjant w Sączowie, - starszy posterunkowy Jan SZYDŁO z Ożarowic, - posterunkowy Wincenty ŚWIGOŃ, policjant w Sączowie, - starszy posterunkowy Stanisław TAJER z Sączowa.
Dla zainteresowanych polecamy artykuł - Ludzkie losy, w którym opisujemy bolesną historię Pana Stefana Dyszego z Sączowa.
|
8 marca
MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KOBIET
" Kochane Baby, ach! te Baby, czym by bez nich był ten świat..."
(autor tekstu: Jerzy Nel)

Międzynarodowy Dzień Kobiet od ponad stu lat świętowany jest w dniu 8 marca i na stałe już wpisał się do kalendarza dni świątecznych, aczkolwiek w Polsce nigdy nie był dniem wolnym od pracy. Przypomnijmy więc, że święto to ustanowiono dla upamiętnienia walki kobiet o równouprawnienie.
Niezaprzeczalnie geneza Dnia Kobiet wywodzi się z ruchów feministycznych i robotniczych na przełomie dwudziestego wieku w Ameryce Północnej i Europie. Warto pamiętać, że kolebką Dnia Kobiet jest Ameryka, a nie jak się powszechnie uważa-sowiecka Rosja.
W Europie po raz pierwszy Dzień Kobiet obchodzono w dniu 19 marca 1911r, natomiast w Polsce obchodzony był na szeroką skalę (jako święto państwowe) do 1993 roku. Niestety, wielu osobom Dzień Kobiet kojarzy się z czasami PRL–u i z wręczanymi wtedy Paniom masowo goździkami i .....rajstopami.
Wszystkim Paniom w Dniu Ich Święta życzymy, by ten Dzień trwał ...... przez cały rok!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Tradycyjnie już, od wielu lat, tego dnia organizowane są, cieszące się coraz większym zainteresowaniem, liczne spotkania towarzyskie - zwane Babskimi combrami. Są to oczywiście zabawy wyłącznie w kobiecym gronie (na Śląsku - odpowiednik męskiej karczmy piwnej). Nawiasem mówiąc - słowo "comber", pochodzące najprawdopodobniej z języka niemieckiego, oznacza tyle samo co "swawolić", dodajmy - "tęgo swawolić"!!!
Również i u nas, w Domu Kultury w Siemoni, jak co roku, tym razem pod kierownictwem Pani Małgorzaty Kozieł - prezeski Siemońskiego Klubu Emerytów i Rencistów "Siema" przy współudziale sołtysa, Rady Sołeckiej, Kola Gospodyń Wiejskich i OSP zorganizowany został
BABSKI COMBER Anno Domini 2025 w stylu lat 70-tych.
27 stycznia - Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
27 stycznia jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu został uchwalony w 2005 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ.
To dzień pamięci o osobach pomordowanych w czasie II wojny światowej przez nazistowskie Niemcy, ale też przestroga przed nienawiścią, antysemityzmem i uprzedzeniami.
To właśnie 27 stycznia 1945 roku wyzwolono obóz Auschwitz-Birkenau, w którym byli więzieni i mordowani obywatele niemal wszystkich krajów okupowanych przez Niemców, w zdecydowanej większości Żydzi. Ponad 1,1 mln osób różnej narodowości nie doczekało wolności.
Główne uroczystości Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu odbędą się w poniedziałek na terenie dawnego obozu Auschwitz-Birkenau, który to stał się międzynarodowym symbolem zagłady. W tym roku mija dokładnie 80 lat od tego wydarzenia. Oprócz ocalałych i ich rodzin, udział w nich wezmą delegacje państwowe, przedstawiciele instytucji publicznych, goście z całego świata i mieszkańcy.
W tym miejscu warto przypomnieć wzruszającą serce, historię oświęcimskiego dziecka, odebranego matce przez Niemców, w obozie koncentracyjnym Auschwitz, któremu po wielu latach dane było odnaleźć swoją biologiczną matkę.
Materiał przygotowany został w oparciu o artykuł w "Życiu na gorąco" , oraz na podstawie informacji i zdjęć z prywatnego archiwum Pana Michała Kuny ( za co serdecznie dziękujemy).
Historia prawdziwa - ludzkie losy.
Dzieciństwo Gienadija nie zaczęło się najlepiej. Urodził się we wsi pod Witebskiem ( 14.03.1940r.) kilka miesięcy przed wypowiedzeniem przez Niemcy wojny Związkowi Radzieckiemu. Jego ojca zmobilizowano, ślad po nim zaginął ( poległ pod Kaliningradem miesiąc przed końcem wojny). Gienadij z matką Zinaidą ukrywali się w lesie. Złapano ich i pół roku spędzili w więzieniu w Witebsku (bowiem mieszkańców wioski oskarżono o pomoc partyzantom).
We wrześniu 1943r. znaleźli się w transporcie do obozu zagłady w Auschwitz. Miesiąc później synka Zinaidy umieszczono w osobnym baraku. Czasem w nocy, kuląc się z zimna na drewnianej pryczy, zastanawiał się czy jego matka jeszcze żyje? I utwierdzał się w przekonaniu, że gdyby żyła, to na pewno starała by się go odnaleźć. Czy płakał ? Nie. Dzieci obozowe nie potrafiły płakać.
Z obozu zapamiętał niewiele: drewniane prycze i ludzi w białych fartuchach ( lekarzy przeprowadzających eksperymenty medyczne na więźniach), których bardzo się bał. Momentu, kiedy rozdzielono go z matką..... Nie, tego nie zapamiętał.
Po wyzwoleniu obozu w styczniu 1945r. z grupą dzieci, które przeżyły, trafił do prewentorium w Harburtowicach ( kilka dni wcześniej jego matkę wywieziono do obozu w Bergen-Belsen). Potem do domu dziecka w Buczu. Jedna z wychowawczyń - Halina (Helena ?) Gruszczyńska, szczególnie troskliwie się nim zaopiekowała. Myślała nawet o adopcji Gieńki, ale w końcu do tego nie doszło, a on trafił do kolejnego domu dziecka.

W domu dziecka - Gieńka w środku.
Gdy zaczynał naukę w technikum, wyrobił sobie metrykę. Nazwisko "pożyczył " od swej troskliwej opiekunki, swojego rodowego niestety nie zapamiętał. A imię Eugeniusz wybrał dlatego, że po zdrobnieniu przypominało jego prawdziwe. W taki oto sposób stał się Eugeniuszem Gruszczyńskim - Polakiem.

Minęło kilka lat, Eugeniusz, student Politechniki Szczecińskiej, odwiedził Muzeum Auschwitz-Birkenau i obejrzał film nakręcony w dniu wyzwolenia obozu. I ten kadr - dziecko niesione na rękach przez więźniów. Tym dzieckiem był on. Tego dziecka od dawna poszukiwał Tadeusz Szymański - kustosz muzeum. Eugeniusz podał mu swój numer obozowy i prosił o odszukanie matki.
W 1965r. był już asystentem na uczelni, gdy przyszedł list. Od matki. Odnalazła go po 20 latach, bo zapamiętała jego obozowy numer z nieco zniekształconą ósemką.

Z matką Zinaidą Worobiow - odszukaną w Mińsku. Spotkaniu matki z synem towarzyszył tłum dziennikarzy.
Pierwsza rozmowa telefoniczna - ona płakała, on niewiele rozumiał po rosyjsku. Pojechał do Mińska. Na peronie przywitał go tłum dziennikarzy i ...matka. Wtedy to poznał swoje prawdziwe nazwisko - Gienadij Pawłowicz Worobiow. Matka opowiedziała mu, że robiła wszystko, aby zapamiętał choć swoje imię. Czuła, że mogą zostać rozdzieleni w obozie, więc powtarzała je jak mantrę, prosząc, by je zapamiętał. Ona zaś wykuła na pamięć jego obozowy numer: 149850. I tylko dzięki temu, po tylu latach mogli się odnaleźć.
Widzieli się kilkakrotnie. Najbardziej drażliwym tematem w ich rozmowach była kwestia powrotu Eugeniusza do jego pierwszej ojczyzny. Matka tego bardzo pragnęła, on w Szczecinie zapuścił korzenie, miał tu rodzinę ( żona, dwie córki) i dobrą pracę na uczelni. Ona nie mogła widzieć jak dorastał. Jemu zabrakło uścisku matczynych rąk, kiedy tego najbardziej potrzebował - w dzieciństwie. Żadne z nich nie było temu winne, że rozdzieliła ich wojna i zły los. I tak musiało pozostać.
Zinajda Worobiow zmarła w 1993r. Radziecki reżyser Siergiej Kołosow w 1974r. nakręcił, w oparciu o losy Eugeniusza Gruszczyńskiego, bardzo wzruszający film - " Zapamiętaj imię swoje".

Eugeniusz Gruszczyński, od wielu lat, przyjaźni się ze swoim kolegą z ławy szkolnej - Panem Michałem Kuną , którego wielokrotnie odwiedzał w Siemoni.

Dr inż. Eugeniusz Gruszczyński ze swoim bliskim kolegą z ławy szkolnej - Michałem Kuną w Siemoni ( ok.2005r.)


Zdjęcia udostępnione z prywatnego archiwum Pana Michała Kuny (Siemonia - 2011-2013)
Jako uzupełnienie powyższego tekstu przedstawiamy informację zamieszczoną w 33 numerze "Życia na gorąco" z dnia 18.08.2016r. na temat pobytu Ojca Św. w byłym obozie zagłady w Auschwitz. Dr inż. Gruszczyński był jedną z 12 osób – byłych więźniów tego obozu – którzy spotkali się wtedy z papieżem podczas milczącej ceremonii w Miejscu Pamięci.
" Podczas trzeciego dnia pobytu w Polsce (29.07.2016r.) - papież FRANCISZEK odwiedził były niemiecki obóz zagłady w Auschwitz. Przed blokiem 11 przywitał się z dwunastoma byłymi więźniami. Każdą z tych osób mocno uściskał i pobłogosławił. Potem Ojciec Święty postawił przed Ścianą Straceń zapaloną świecę. Przekazał mu ją jeden z ocalałych więźniów - Eugeniusz Gruszczyński ze Szczecina. Kiedyś był tylko obozowym numerem: 149850. Mówił, że spotkanie z Ojcem Świętym było dla niego wydarzeniem niezwykłym i ogromną radością. W Auschwitz bowiem stracił wszystko: szczęśliwe dzieciństwo, matkę, dom rodzinny, ojczyznę i własną tożsamość. Tego wszystkiego nigdy już nie odzyskał."
Obecnie dr inż. Eugeniusz Gruszczyński jest wiceprezesem Zachodniopomorskiego Zarządu Wojewódzkiego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, w którym od kilku lat aktywnie działa na rzecz pomocy socjalnej, medycznej i prawnej członkom Związku, często w podeszłym już wieku.
Post scriptum:
Śp. dr inż. Eugeniusz Gruszczyński
14.03.1940r - 10.02.2023r.

Urna z prochami spoczęła w Kwaterze Kombatantów Cmentarza Centralnego w Szczecinie 17 lutego 2023r.
Cześć Jego Pamięci!
Jego przyjaciela - śp. Michała Kunę ( 19.09.1940r - 16.04.2023r.) pożegnaliśmy dwa miesiące później (20.04.2023r.)
Spoczął na cmentarzu parafialnym przy kościele pw. św. Jakuba w Sączowie.
Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie...

22 stycznia 2025r. przypada 162 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego,
największego w XIX wieku polskiego zrywu narodowego.
Walka z rosyjskim zaborcą zjednoczyła Polaków i stała się inspiracją dla kolejnych pokoleń bohaterów o wolność.
Jednym z nich był nasz rodak ks. Serafin Wojciech Szulc, kapelan wielu oddziałów powstańczych,
czynny uczestnik powstania,
który całe swoje życie poświęcił służbie Bogu i Ojczyźnie.

Fot. J.Waler
"Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości ani prawa do przyszłości”.
Słowa te, wypowiedziane przez Marszałka Józefa Piłsudskiego tak dawno temu, jakże aktualne są i dziś.
"DZIEŃ BABCI I DZIADKA"

WSZYSTKIM NASZYM NAJUKOCHAŃSZYM BABCIOM I DZIADKOM
NIE TYLKO W DNIU ICH ŚWIĘTA,
ŻYCZYMY DUŻO ZDROWIA, SZCZĘŚCIA, UŚMIECHU I RADOŚCI.
NIECH CO DNIA SPEŁNIAJĄ SIĘ WSZYSTKIE WASZE MARZENIA.
DZIĘKUJEMY WAM PO STOKROĆ ZA WSZYSTKO.
A NAJBARDZIEJ ZA TO, ŻE ....JESTEŚCIE
I ZAWSZE MOŻEMY NA WAS LICZYĆ.


Zdrowych i spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia!
Niech przyniosą nam radość i odpoczynek
od codziennych trosk i kłopotów .
A Nowy Rok niech będzie szczęśliwy
i bogaty w sukcesy osobiste i zawodowe.
Zarząd "Stowarzyszenia S-PTP "
  
|
|